Zgłoszenia kandydatów do Nagrody napłynęły z kilkunastu redakcji. Wymogi regulaminowe spełniało 16 wskazanych przez środowisko dziennikarskie osób. Kapituła Nagrody na posiedzeniu 19 czerwca 2023 r. nominowała trzy osoby. Są to: Agata Puścikowska, dziennikarka „Gościa Niedzielnego”, autorka książek, działaczka społeczna.Artykuł z Tarnowskiego Gościa Niedzielnego z O WIELORAKICH OBLICZACH POKUTY "Śmierć i życie w mocy języka". Jedno z turyńskich muzeów przechowuje zagadkowy obraz, którego autorem jest twórca wielu rodzajowych scen - Giuseppe Maria Crespi. Z półmroku kościelnej nawy wyłania sie słabo oświetlona sylweta konfesjonału. Siedzący wewnątrz młody kapłan położył rękę na uchylonym właśnie okienku i wysłuchuje spowiadającej się z pokorą kobiety, podczas gdy ubogi starzec w oczekiwaniu na swą kolej pogrąża sie w rachunku sumienia. Obraz należy do tych dzieł, które - raz ujrzane - pozostaj1 na zawsze w pamieci. Można by sądzia, że widzimy skromnego wikarego, spowiadaj1cego parafian przed niedzielną Mszą św., gdyby nie to, że głowe spowiednika otacza w1tły nimb z piecioma gwiazdami. Tym tajemniczym kapłanem jest św. Jan Nepomucen, a w świetle tego wszystkiego, co o nim wiemy, scena ukazana przez Crespiego nabiera przejmującego znaczenia: malarz pragnął, aby posłannictwo ¦więtego, spełnione - jak wiadomo - w dotrzymaniu tajemnicy spowiedzi, zostało osadzone w realiach jego codziennej kapłanskiej posługi, która staje sie tu jednoczeonie niezwykle sugestywną apologią Sakramentu Pokuty. Jak jednak doszło do tego, że św. Jan Nepomucen, którego wizerunki spotykamy tak czesto przy mostach, placach, na traktach i polnych drogach stał sie patronem szczerej spowiedzi i symbolem dochowania jej tajemnicy? Św. Jan Nepomucen - właściwie Jan Welflin, syn prawnika z Pomuk k. Pragi, przyszedł na świat około 1350 r. Wyświecony w roku 1380, był proboszczem w parafii św. Galla w Pradze. W 1390 r. objął funkcje wikariusza generalnego przy metropolicie praskim Janie von Jenzenstein. Nowe obowiązki sprawiły, że uwikłany zostaje w spór miedzy arcybiskupem a królem Wacławem IV Luksemburczykiem, wynikły na tle monarszych pretensji o zakres władzy arcybiskupa. W roku 1393 zostaje wraz z biskupem podstepnie zwabiony na dwór królewski w Pradze. Gdy jednak biskupa i jego kapitułę po pewnym czasie uwolniono, Jan Nepomucen zostaje uwięziony i poddany torturom, a nastepnie nocą zrzucony z mostu Karola IV do Wełtawy, co miało nastąpić ok. 20 marca 1393 r. Przyczyna tej śmierci nie jest dostatecznie wyjaśniona. Rozpowszechnione później przekonanie, że Jan zginął, gdyż odmówił wyjawienia tajemnicy spowiedzi królowej, której był kapelanem, pojawia sie po raz pierwszy w kronice pisanej przez austriackiego historyka Tomasza Ebendorfera dopiero ok. roku 1450. Jakkolwiek było, już wkrótce po śmierci uważano Jana za męczennika, zaś legenda opowiada o tym, jak nocą ponad zwłokami unoszącymi sie na wodach Wełtawy lśniła aureola z pieciu gwiazd. Jego żywy kult, rozwijany na obszarze Czech przez szerokie kręgi wiernych, datuje sie od konca XVI w. W następnym stuleciu można już mówić o czci oddawanej mu powszechnie. Walczący z protestantyzmem Jezuici na terenie Austrii, Czech czy Dolnego Śląska bardzo żywo odczuwali szlachetność postawy tego kapłana, który oddał życie za dochowanie tajemnicy spowiedzi. Uznali go tym samym za męczennika Sakramentu Pokuty, którego wartość podważał przecież Kościół zreformowany. Jana Nepomucena czczono też jako patrona dobrej sławy, chroniącego przed zniesławieniem, co powodowało, że jego figury stawiano czesto w pobliżu gmachów publicznych, np. przy ratuszach i trybunałach sądowych. Łączone z nim orędownictwo we wszelkich zagrożeniach niesionych przez żywioł wodny sprawiało z kolei, że pomniki wotywne wystawiano mu przy mostach, stawach, fosach, przeprawach wodnych. Jego atrybutami są krzyż, palma męczeńska, pieciogwiezdna aureola oraz symbole milczenia - list zapieczetowany, kłódka, palec na ustach, język. Rzeźbiarze przedstawiali go zazwyczaj w scenie adoracji krzyża, gdy ¦więty z pietyzmem spogląda na krucyfiks trzymany w ramionach. Ten właśnie moment adoracji oraz inne atrybuty, tradycyjnie wiązane z osobą praskiego kanonika, spotykamy już w najstarszym jego pomniku, który w 1681 r. stanął w Pradze na moście Karola, jako wotum za uratowanie z topieli. Pośród licznych na terenie naszej diecezji wizerunków św. Jana Nepomucena, często na pół ludowych, na specjalną uwagę zasługuje figura stojąca w południowej cześci parku zamkowego w Dębnie. Wzniesiona w 1775 r. z fundacji Macieja Lanckorońskiego i jego żony, Anny Nepomuceny z Jabłonowskich, właścicieli zamku w latach 1760-1789, jest pięknym przykładem prostej, czytelnej dla każdego odbiorcy wersji pomnika, którą wzbogacają dodatkowo motywy narracyjne. Na cokole znalazły sie bowiem - obok herbów fundatorów - dwie sceny z legendy o męczenniku: spowiedź królowej z sentencją "Śmierć i życie w mocy jezyka" oraz epizod, gdy uwięzionemu objawia sie anioł i słowami "Gdzie Duch Pański tam wolność" dodaje mu otuchy, obiecując zapewne niebieską chwałę. Najważniejszą jednak pozostaje myśl o randze Sakramentu Pokuty, za który przychodziło niekiedy płacić życiem. Dlatego w ostatnią niedziele Wielkiego Postu osoba św. Jana Nepomucena domaga sie szczególnego wyeksponowania, chociaż dzień jego świeta Kościół obchodzi dopiero 16 maja. Angela SKOK do głównej strony Nepomuków SKOK do głównej strony Spotkań z Zabytkami SKOK do głównej strony TomkaW
Niewielka wspólnota chrześcijan mieszkających w Strefie Gazy stoi przed widmem zagłady. Świat nie pamięta lub nie chce pamiętać o tym, w jakich warunkach wytwarzane są w Bangladeszu ubrania najpopularniejszych marek odzieżowych. Marek Sawicki dla „Gościa Niedzielnego”: W sprawach światopoglądu członkowie PSL nie są związani
Wystawę zdjęć zrobionych przez fotoreporterów „Gościa Niedzielnego” można oglądać od soboty 21 września w Katowicach. Jest to kolejny punkt obchodów jubileuszu 90-lecia stanęła przed wejściem do Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, na ulicy Jordana. Będzie można ją oglądać przez około zdjęcia były robione na całym świecie – na potrzeby „cyklu wakacyjnego” w „Gościu”. Np. w tym roku dziennikarze i fotoreporterzy tego katolickiego tygodnika odwiedzili wszystkie kraje Ameryki Południowej, żeby pomóc czytelnikom lepiej zrozumieć kontynent papieża Franciszka. Widać na tych zdjęciach np. krowę w Chile, która pasie się na… plaży, zjadając coś, co wygląda na stare kable, a w rzeczywistości jest wodorostami. Albo scena z Kolumbii: zarośnięci i obdarci bezdomni leżą na kartonach na ulicy Bogoty i oglądają… serial na przenośnym telewizorze. Chwilę przedtem po prostu podłączyli się do ulicznej instalacji elektrycznej… Taki obrazek dziwi w Kolumbii tylko Europejczyków. Jest też szokujące zdjęcie wnętrza kościoła zamienionego na kawiarnię i księgarnię w Maastricht w Holandii. Ludzie piją kawę i wertują płachty gazet na stole w kształcie… krzyża, stylizowanym na stół ołtarzowy, w samym środku dawnego interesujące są fotografie z Polski, często bardziej przejmujące – np. zdjęcie rodziców zmarłego 5-letniego Adasia. Miał Zespół Downa, nawet nie mówił, a mimo to całej swojej rodzinie powiedział bardzo dużo o miłości. Matka i ojciec trzymają jego blisko sześćdziesięciu zdjęć, zamieszczonych na wystawie są czterej fotoreporterzy "Gościa Niedzielnego": Roman Koszowski, Henryk Przondziono, Jakub Szymczuk i szef działu foto Józef ta została przygotowana z okazji 90-lecia „Gościa Niedzielnego”.21 września pracownicy „Gościa”, którzy na ten jubileusz zjechali się na Górny Śląsk z całej Polski, odwiedzili sanktuarium w Piekarach Śląskich. Uczestniczyli tam w Mszy świętej, której przewodniczył katowicki arcybiskup senior Damian Zimoń. W czasie homilii arcybiskup cytował błogosławionego księdza Ignacego Kłopotowskiego z Warszawy, który był też dziennikarzem, a teraz jest jednym z patronów dawnych kolegów z branży. Ks. Kłopotowski ostrzegał dziennikarzy katolickich przed próbami „dostosowania się do mody ogólnej” i „hamowania się w dawaniu wyrazu swoim przekonaniom”. Abp Zimoń powtarzał za błogosławionym, że katolicki dziennikarz jest wojownikiem. Powinien zajmować pozycję w pewnym sensie bojową, oczywiście słuchając nakazów rozumu i unikając przesady, bo to jest prawdziwe umiarkowanie. Dodał, że fałszywe umiarkowanie jest cechą ludzi Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj. Odpowiedź. artykuł księdza Kzimierza Górala "Pamiętajmy o Kościele w Indiach". Indie z chrześcijańswem połączyły się około 2 tysięcy lat temu, za sprawą św Tomasza z Akwinu, który około 40 roku ewangelizował w tych terenach. Nosił on na piersiach ikonę, która do dziś jest najważniejszą pamiątką po Apostole, a Sąd Apelacyjny w Katowicach 5 marca br. utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego z 23 września 2009 r. Uznajemy to rozstrzygnięcie za niesprawiedliwe i ograniczające wolność słowa. Po raz kolejny uznano, że redakcja „Gościa Niedzielnego” ma przeprosić za słowa, których nigdy nie napisaliśmy. W tym kontekście pragniemy podkreślić: 1. Fakty w tej sprawie są oczywiste i wyroki sądowe nie mogą ich zmienić. Pani Alicja Tysiąc w żadnej publikacji „Gościa Niedzielnego” nie została porównana do „hitlerowskich zbrodniarzy”. Nie ulega także wątpliwości, że domagała się odszkodowania w związku z odmową przerwania ciąży i w tym upatrywała istotę swego sporu z państwem polskim. Głoszone przez nas konsekwentnie poglądy, nazywające aborcję zabijaniem poczętego życia, zostały w wyroku Sądu napiętnowane jako „mowa nienawiści”. 2. Swoim rozstrzygnięciem Sąd Apelacyjny w Katowicach zaakceptował niedopuszczalną metodę, zastosowaną przez Sąd Okręgowy, arbitralnego i wybiórczego zestawienia wyrwanych z kontekstu fragmentów artykułów, dla skonstruowania nieistniejącego bytu medialnego, nazwanego „mową nienawiści”, za który mamy przeprosić. Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego potwierdza niebezpieczny precedens, że to sądy, w dowolny sposób interpretując „kontekst” oraz „ogólną wymowę” artykułów, w istocie decydują o kształcie publicystyki na wrażliwym obszarze rozstrzygnięć etycznych i moralnych. Oznacza to poważne ograniczenie nie tylko wolności słowa, ale także prawa katolików do udziału w debacie publicznej. 3. Pragniemy przypomnieć, że w trakcie procesu redakcja złożyła oświadczenie wyrażające ubolewanie z powodu subiektywnie negatywnego odbioru przez panią Alicję Tysiąc naszych publikacji. Chcemy podkreślić, że nasza krytyka nigdy nie dotyczyła osoby, ale zasad. Nie zostało to przyjęte, gdyż – jak nam się wydaje – pani Tysiąc dąży nie tyle do ochrony swoich dóbr osobistych, co do ideologicznej konfrontacji. Sąd Apelacyjny swym rozstrzygnięciem stanął po stronie środowisk proaborcyjnych. Nie zgadzamy się z tym wyrokiem, dlatego rozważamy możliwość złożenia skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. 4. Przy tej okazji, po raz kolejny dziękujemy wszystkim osobom i instytucjom, które wspierały redakcję „Gościa Niedzielnego” w czasie procesu. Najczęściej czytane: Podobne artykułyPapież Franciszek pragnie podkreślić, że od chwili ukazania się pierwszego numeru „Gościa Niedzielnego” 9 września 1923 r., Kościół, świat i Polska bardzo się zmieniły. Codzienne życie stawia przed ludźmi, przed społeczeństwem nowe wyzwania. Dlatego zachęca, by czasopismo postrzegając nową rzeczywistość świata
Tydzień 7-13 grudniaPoniedziałek, 7 grudnia1. Kiedy kardynał Wojtyła został papieżem?16 października 1978 Jakie słowa są wypisane w herbie papieskim?Totus Do ilu krajów pielgrzymował Jan Paweł II?Do 130. Odwiedził miejscowości. CO TO JEST ADWENT I JAKIE SĄ PYTANIA RORATNIE?[cs][/cs]GłównymzadaniemArchiwum„Gościa Niedzielnego” jest groma-dzenie i opracowanie zbiorów, które w pełni zaspokojąpotrzeby redak-cji. Z dokumentacji archiwalnej korzystali i wciążkorzystająnie tylko redaktorzy tygodnika, ale także studenci i doktoranci piszący prace o powstaniu i rozwoju czasopisma diecezjalnego3,rodzinie4 iwychowa-
Oświadczenie dotyczy sprawy apelacji od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach. 2 listopada redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego” ks. Marek Gancarczyk i Archidiecezja Katowicka odwołali się od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach w sprawie jaki wytoczyła nam Alicja Tysiąc. Wyrok sądu, nakazujący przeproszenie pani Alicji Tysiąc na łamach „Gościa Niedzielnego” oraz wypłatę jej 30 tys. zł tytułem zadośćuczynienia, uważamy za rażąco niesprawiedliwy z następujących powodów. 1. Po pierwsze, naszym zdaniem wyrok został oparty na błędnych ocenach co do treści jednego z felietonów ks. Marka Gancarczyka, jak również co do przedmiotu sprawy przez Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Nie jest więc prawdą, że w felietonie „Siła przyzwyczajenia” ks. Marek Gancarczyk porównał panią Alicję Tysiąc do hitlerowskich zbrodniarzy. Tekst znajduje się na stronie internetowej „Gościa” i każdy może ocenić jego prawdziwy sens. Zostaliśmy więc zobowiązani do przeprosin za słowa, których nigdy nie napisano. Co do wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, nie zgadzamy się z oceną, że sprawa zakończona wyrokiem dotyczyła tylko braku procedur odwoławczych w polskim prawie. Od samego początku w całej sprawie chodziło przede wszystkim o dostęp do aborcji, czego nie ukrywała sama powódka i wspierające ją organizacje promujące zasadniczo swobodny dostęp do aborcji. Taka ocena wyroku została zresztą zawarta w zdaniu odrębnym od wyroku sędziego Borrego Borrego, który stwierdził, że „rozstrzygnięcie Trybunału w niniejszej sprawie uprzywilejowuje aborcję na życzenie”. W zdaniu odrębnym sędziego Borrego Borrego znajduje się bardzo znamienne zdanie, iż zgodnie z wyrokiem Trybunału „żyje w Polsce dziecko, którego prawo do narodzin jest sprzeczne z Konwencją. Nigdy nie pomyślałbym” – pisze dalej autor zdania odrębnego – „iż Konwencja może sięgać tak daleko i uważam to za zatrważające”. 2. Po drugie, nie zgadzamy się z twierdzeniem wyroku, że określenie początku ludzkiego życia i co za tym idzie jego prawna ochrona to sprawa światopoglądu katolickiego. Zgodnie z polskim prawem, życie człowieka jest chronione od momentu poczęcia. W rozumieniu art. 2. ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka: „dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletniości”. Trybunał Konstytucyjny podkreślał, że życie ludzkie musi być chronione w każdej fazie i w każdym stadium. Zaś kodeks karny traktuje nielegalną aborcję jako przestępstwo przeciwko życiu. Teksty, które bronią życia zostały potraktowane jako „język nienawiści”, za który powinniśmy przeprosić powódkę. Pojęcie „język nienawiści” nie występuje w polskim prawie i jest ono używane w walce ideologicznej z osobami starającymi się chronić życie dzieci nienarodzonych. Stwierdzenie, że pozwani posługują się „językiem nienawiści” jest uwłaczające i nie możemy na to oskarżenie nie zareagować, tym bardziej, gdy wyrok przejmuje do swojej treści pojęcia definiowane z punktu widzenia określonej ideologii. Artykułów w „Gościu Niedzielnym” z pewnością nie można zakwalifikować jako mowy nienawiści zgodnie ze znaczeniem, jakie nadaje się temu pojęciu w aktach prawa międzynarodowego. 3. Po trzecie, dziwi nas wreszcie i to, jak sąd ocenił czytelników „Gościa Niedzielnego”. Sąd uznał mianowicie, że nasi czytelnicy są osobami o ograniczonych możliwościach intelektualnych i skłonnymi do agresji na tle religijnym. To obraźliwe ustalenie miało służyć nałożeniu na nasze czasopismo większych ograniczeń wolności słowa niż w przypadku innych tytułów prasowych. Wierzymy, że wyrok, od którego odwołaliśmy się zostanie należycie oceniony przez instancję odwoławczą. « ‹ 1 › » Nowości w Gościu Niedzielnym Smakowanie Rzymu O wędrówkach po Wiecznym Mieście i nowej książce opowiada ks. prof. Witold Kawecki. (R)Ewolucja? A gdyby tak zacząć leczyć choroby, których źródłem jest błąd występujący wprost w genach? Może warto nauczyć się go naprawiać, a nie tylko łagodzić jego skutki? Brzmi nierealnie, ale wcale nierealne nie jest. Da się żyć bez alkoholu Choć Europejczykom trudno w to uwierzyć, blisko połowa dorosłych na świecie to abstynenci. Polecane treści 1 Przełamać niemoc [Maciej Kalbarczyk] 2 Na podwórko! [Marcin Jakimowicz] 3 Brama na Zachód [Andrzej Grajewski] 4 Wspólna droga [Beata Zajączkowska] 5 Czy wierzysz? [Franciszek Kucharczak] 6 Kiedy matka nie poznaje [Agata Puścikowska] 7 Drzwi ciągle otwarte [Szymon Babuchowski] 8 Będzie gorąco! [Marcin Jakimowicz] 9 Brat tu jest [Barbara Gruszka-Zych] 10 Niezapomnianym z Michniowa [Andrzej Grajewski] 11 Ślady Boga [Franciszek Kucharczak] 12 Polityka dzietności [Bogumił Łoziński] Zapisane na później Pobieranie listy Zapisane na później Pobieranie listy Oświadczenie redakcji „Gościa Niedzielnego” Oświadczenie dotyczy sprawy apelacji od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach. 2 listopada redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego” ks. Marek Gancarczyk i Archidiecezja Katowicka odwołali się od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach w sprawie jaki wytoczyła nam Alicja Tysiąc. Wyrok sądu, nakazujący przeproszenie pani Alicji Tysiąc na łamach „Gościa Niedzielnego” oraz wypłatę jej 30 tys. zł tytułem zadośćuczynienia, uważamy za rażąco niesprawiedliwy z następujących powodów. 1. Po pierwsze, naszym zdaniem wyrok został oparty na błędnych ocenach co do treści jednego z felietonów ks. Marka Gancarczyka, jak również co do przedmiotu sprawy przez Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Nie jest więc prawdą, że w felietonie „Siła przyzwyczajenia” ks. Marek Gancarczyk porównał panią Alicję Tysiąc do hitlerowskich zbrodniarzy. Tekst znajduje się na stronie internetowej „Gościa” i każdy może ocenić jego prawdziwy sens. Zostaliśmy więc zobowiązani do przeprosin za słowa, których nigdy nie napisano. Co do wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, nie zgadzamy się z oceną, że sprawa zakończona wyrokiem dotyczyła tylko braku procedur odwoławczych w polskim prawie. Od samego początku w całej sprawie chodziło przede wszystkim o dostęp do aborcji, czego nie ukrywała sama powódka i wspierające ją organizacje promujące zasadniczo swobodny dostęp do aborcji. Taka ocena wyroku została zresztą zawarta w zdaniu odrębnym od wyroku sędziego Borrego Borrego, który stwierdził, że „rozstrzygnięcie Trybunału w niniejszej sprawie uprzywilejowuje aborcję na życzenie”. W zdaniu odrębnym sędziego Borrego Borrego znajduje się bardzo znamienne zdanie, iż zgodnie z wyrokiem Trybunału „żyje w Polsce dziecko, którego prawo do narodzin jest sprzeczne z Konwencją. Nigdy nie pomyślałbym” – pisze dalej autor zdania odrębnego – „iż Konwencja może sięgać tak daleko i uważam to za zatrważające”. 2. Po drugie, nie zgadzamy się z twierdzeniem wyroku, że określenie początku ludzkiego życia i co za tym idzie jego prawna ochrona to sprawa światopoglądu katolickiego. Zgodnie z polskim prawem, życie człowieka jest chronione od momentu poczęcia. W rozumieniu art. 2. ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka: „dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletniości”. Trybunał Konstytucyjny podkreślał, że życie ludzkie musi być chronione w każdej fazie i w każdym stadium. Zaś kodeks karny traktuje nielegalną aborcję jako przestępstwo przeciwko życiu. Teksty, które bronią życia zostały potraktowane jako „język nienawiści”, za który powinniśmy przeprosić powódkę. Pojęcie „język nienawiści” nie występuje w polskim prawie i jest ono używane w walce ideologicznej z osobami starającymi się chronić życie dzieci nienarodzonych. Stwierdzenie, że pozwani posługują się „językiem nienawiści” jest uwłaczające i nie możemy na to oskarżenie nie zareagować, tym bardziej, gdy wyrok przejmuje do swojej treści pojęcia definiowane z punktu widzenia określonej ideologii. Artykułów w „Gościu Niedzielnym” z pewnością nie można zakwalifikować jako mowy nienawiści zgodnie ze znaczeniem, jakie nadaje się temu pojęciu w aktach prawa międzynarodowego. 3. Po trzecie, dziwi nas wreszcie i to, jak sąd ocenił czytelników „Gościa Niedzielnego”. Sąd uznał mianowicie, że nasi czytelnicy są osobami o ograniczonych możliwościach intelektualnych i skłonnymi do agresji na tle religijnym. To obraźliwe ustalenie miało służyć nałożeniu na nasze czasopismo większych ograniczeń wolności słowa niż w przypadku innych tytułów prasowych. Wierzymy, że wyrok, od którego odwołaliśmy się zostanie należycie oceniony przez instancję odwoławczą. « ‹ 1 › » Najnowsze w serwisie 1 Polityka dzietności [Bogumił Łoziński] 2 Ślady Boga [Franciszek Kucharczak] 3 Będzie gorąco! [Marcin Jakimowicz] 4 Niezapomnianym z Michniowa [Andrzej Grajewski] 5 Brat tu jest [Barbara Gruszka-Zych] 6 Drzwi ciągle otwarte [Szymon Babuchowski]